Kilka dni temu byłam w Krakowie i przy okazji zajrzałam do Instytutu Filologii Słowiańskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego na wystawę „Bratysława w Europie - Europa w Bratysławie”.
Jest to kolejna po wspomnianej już przeze mnie wystawie „Od Wyszehradu do Wyszehradu” wędrująca wystawa związana ze Słowacją, ponieważ ta wystawa była już m.in. w Muzeum Etnograficznym we Wrocławiu, Wyższej Szkole Gospodarki w Bydgoszczy czy w Bibliotece Miejskiej w Krakowie.
O wystawie
Zapewne niektórzy z Was wiedzą, że jestem wielką fanką Bratysławy, dlatego bardzo chętnie wybrałam się na wystawę o niej, która reklamowana jest następującym opisem:
Bratysława to miasto szczególne, powstałe na skrzyżowaniu kultur i historii. O jej wyjątkowości w dużej mierze zdecydowało położenie między trzema wielkimi rzekami i obok skrzyżowania międzynarodowych dróg, wiodących wzdłuż Dunaju. To właśnie dzięki nim Bratysława weszła do historii Europy, a Europa wkroczyła do bratysławskiej historii. [1]
źródło: http://www.konsulatslowacji.byd.pl/id,80/bratyslawa-w-europie-europa-w-bratyslawie |
Akurat tak się trafiło, że miałam być w dniu oficjalnego otwarcia wystawy z
udziałem dyrektora Instytutu Słowackiego w Warszawie, jednak jak mi się
udało dowiedzieć, to na ostatnią chwilę Pan Adrián Kromka musiał
odwołać swoją wizytę w Krakowie, więc wystawa została bez oficjalnego
otwarcia.
A co do samej wystawy, to myślę, że skierowana jest głównie do osób, które nie posiadają zbyt obszernych informacji na temat historii Słowacji i samej Bratysławy. Z wystawy dowiedzieć się można na przykład, że życie na terenie dzisiejszej Bratysławy i jej okolicy tętniło już w okresie lateńskim, czyli w okolicy V wieku p.n.e. Następnie pokazane zostały kolejne najważniejsze etapy w dziejach słowackiej stolicy, jak np. przybycie Słowian, wojny napoleońskie czy to, że Bratysława przez wiele lat była miastem koronacyjnym.
Myślę, że wystawa ta także świetnie koresponduje z często spotykanym na Słowacji przeświadczeniem, że właśnie Słowacja znajduje się w samym centrum Europy.
W związku z tym, że ja o Bratysławie wiem naprawdę sporo, nie dowiedziałam się z tej wystawy niczego nowego, więc moja uwaga skupiła się na trochę innych aspektach. Przede wszystkim szkoda, że napisy były tylko w języku angielskim i polskim, i że brakło słowackiego oryginału. A po drugie niestety polskie tłumaczenie miejscami było... złe, a sama treść tekstów zawartych na planszach może wprowadzać w błąd jak np. twierdzenie, że Słowianie, którzy przybyli na ziemie Słowacji od razu byli chrześcijanami (Po wycofaniu się Germanów w Bratysławie osiedlili się słowiańscy przodkowie dzisiejszych Słowaków. Po zwycięstwie nad pogańskimi koczownikami Awarami, którzy usiłowali ich zniewolić, stworzyli swoje własne państwo Wielką Morawę.), co jest nieprawdą, ponieważ Słowianie na terenie dzisiejszej Słowacji przyjęli chrześcijaństwo dopiero po utworzeniu Państwa Wielokomorawskiego i po przybyciu na te tereny wysłanników stolicy apostolskiej - Cyryla i Metodego.
Myślę, że wystawa ta także świetnie koresponduje z często spotykanym na Słowacji przeświadczeniem, że właśnie Słowacja znajduje się w samym centrum Europy.
Moim zdaniem i okiem
W związku z tym, że ja o Bratysławie wiem naprawdę sporo, nie dowiedziałam się z tej wystawy niczego nowego, więc moja uwaga skupiła się na trochę innych aspektach. Przede wszystkim szkoda, że napisy były tylko w języku angielskim i polskim, i że brakło słowackiego oryginału. A po drugie niestety polskie tłumaczenie miejscami było... złe, a sama treść tekstów zawartych na planszach może wprowadzać w błąd jak np. twierdzenie, że Słowianie, którzy przybyli na ziemie Słowacji od razu byli chrześcijanami (Po wycofaniu się Germanów w Bratysławie osiedlili się słowiańscy przodkowie dzisiejszych Słowaków. Po zwycięstwie nad pogańskimi koczownikami Awarami, którzy usiłowali ich zniewolić, stworzyli swoje własne państwo Wielką Morawę.), co jest nieprawdą, ponieważ Słowianie na terenie dzisiejszej Słowacji przyjęli chrześcijaństwo dopiero po utworzeniu Państwa Wielokomorawskiego i po przybyciu na te tereny wysłanników stolicy apostolskiej - Cyryla i Metodego.
Co więcej, przy porównaniu zdjęć z poprzednich wystaw okazało się, że gdzieś zagubiły się dwie plansze (albo były powieszone w takim miejscu, że ich nie widziałam, wtedy zwracam honor). A jak już przy „powieszeniu” wystawy jesteśmy, to plansze w Instytucie Filologii Słowiańskiej UJ zostały wywieszone po prostu na klatce schodowej. Przez co musiałam się trochę naszukać tej wystawy, plansza tytułowa znalazła się na holu głównym na sztaludze, natomiast reszta plansz została wywieszona wokół schodów, co jest dość niefortunnym miejscem, ponieważ nie wszystkie znajdowały się na jednakowej wysokości i utrudniało to czytanie.
Myślę, że znacznie stosowniejszym miejscem na jakąkolwiek wystawę byłby hol (w którym miejsca było sporo), gdzie można by umieścić plansze na sztalugach, wówczas zdecydowanie więcej osób zatrzymałoby się i zainteresowało się wystawą.
Myślę, że znacznie stosowniejszym miejscem na jakąkolwiek wystawę byłby hol (w którym miejsca było sporo), gdzie można by umieścić plansze na sztalugach, wówczas zdecydowanie więcej osób zatrzymałoby się i zainteresowało się wystawą.
Kilka moich zdjęć z wystawy (po kliknięciu zdjęcie się powiększy):
Dajcie znać, jakie jest wasze zdanie na temat tej wystawy, jeśli mieliście okazję ją zobaczyć.
Relacje z innych wystaw znajdziecie, klikając w poniższy przycisk:
Jeśli spodobał Ci się mój wpis, to będzie mi miło, jeśli:
✦ zostawisz tu swój komentarz
✦ polajkujesz mój fanpage
✦ udostępnisz ten wpis swoim znajomym
Podczas pisania tego artykułu korzystałam z:
[1] Bratysława w Europie, Europa w Bratysławie. W:biblioteka.krakow.pl. Artykuł dostępny online, dostęp 17.12.2018
Brak komentarzy: