Zabieram Was do kina i to mimo obostrzeń! Nie będzie to byle jakie kino, ale kino panoramiczne Juraja Kováčika.
Po przerwie wydawniczej wywołanej pandemią wreszcie widać ruch, jeśli chodzi o literaturę słowacką w Polsce. Tym razem to wydawnictwo Biblioteka Słów postanowiło wydać kolejną słowacką pozycję. Warszawskie wydawnictwo postawiło na debiutancki zbiór opowiadań Juraja Kováčika W kinie panoramicznym. Po Wtedy w Loszoncu Petera Balki jest to druga słowacka książka, która trafia do portfolio tego wydawnictwa.
Oryginał pod tytułem V panoramatickom kine ukazał się na Słowacji
w 2018 roku w wydawnictwie Slovart. I był nominowany do największej
słowackiej nagrody literackiej Anasoft Litera. Książka ostatecznie
znalazła się w gronie 10 najlepszych książek 2018 roku.
Kino panoramiczne prowadzone przez Kováčika ma w swoim repertuarze aż 11 filmów krótkometrażowych (opowiadań), które łączy życie. A jak już jesteśmy przy metaforze filmowej, to afisz promujący kino panoramiczne wyobrażam sobie tak: 😉
Jak czytamy na stronie wydawnictwa [1]:
Zbiór jedenastu opowiadań o miłości i śmierci rozgrywających się w różnych czasach i różnych krajach. Ten kalejdoskop postaci i środowisk autor przedstawia z filmową wręcz plastycznością. Poszczególne obrazy są połączone w całość wyłaniającymi się stopniowo powiązaniami, prowadzącymi do zaskakujących, a czasem wręcz fatalnych skutków. Czy na pewno my sami tworzymy historię naszego życia swoimi czynami? Czy jest odwrotnie i to właśnie historie, z którymi się utożsamiamy, determinują nasze postępowanie i losy?
To zaproszenie do niezwykłej podróży po oryginalnej wyobraźni pisarza, szczególnie wyczulonej na urodę świata i ludzi. Być może dzięki doświadczeniu fotografa Kováčik może lepiej uchwycić w słowach najważniejsze rzeczy, a swoimi opisami przenieść czytelnika do świata swoich bohaterów.
Sam
autor o swoim debiucie mówi, że książka powstała w sposób organiczny,
zaczął pisać i stopniowo zdał sobie sprawę, że nie są to już tylko
oddzielne opowiadania, ale mogą one również ze sobą współgrać w książce.
I choć wszelkie powiązania pomiędzy tekstami są nieplanowane, to tworzą
one całość. O książce W kinie panoramicznym Kaváčik twierdzi: To nie jest zbiór opowiadań, nie jest to też powieść. To coś pomiędzy.
Nie chciałem nic sztucznie modyfikować tylko po to, żeby książkę dało się upchnąć
do jakiejś szufladki.[2]
Idziecie ze mną do kina?
A jeśli jeszcze nie jesteście przekonani, to może Pavol Rankov Was przekona?[1]
Kováčik poszukuje w życiu zwykłych ludzi niezwykłych momentów i kluczowych zwrotów. Innego narratora porwałoby w tej sytuacji gorączkowe tempo, ale Juraj potrafi zafundować czytelnikom przyjemność płynącą z obrazów plastycznych niczym w kinie panoramicznym.
Mnie bardzo też cieszy, że Biblioteka Słów konsekwentnie wydaje słowackie książki z ich oryginalnymi okładkami.
Fragment:
– Kto to był, twoja uczennica? – zapytała Tara.
Kiedy w końcu złapał oddech, rzucił tylko:
– Znajoma z pracy.
– Piękna dziewczyna, przypominasz jej ojca? – drążyła, patrząc mu w oczy.
– To nic ważnego, naprawdę.
Na chwilę przymknął oczy, po czym błagalnie podniósł brwi i sięgnął w kierunku jej ramienia, jakby chciał ją pogłaskać. Tylko ją musnął, zaraz cofając rękę.
– Jak masz czas, możemy się przejść. Albo gdzieś usiąść – zaproponował.
Dłonie miała wbite głęboko w kieszenie spodni, aż napięły jej się szelki. Jej twarz była pozbawiona wyrazu, wrażenie nieobecności przypomniało mu facjatę kierowcy autobusu. Ale ona nagle odwróciła się na pięcie i ruszając, powiedziała:
– Dobrze, chodźmy.
W kinie panoramicznym
Tytuł oryginalny: V panoramatickom kineAutor: Juraj Kováčik Tłumaczenie: Michał Wirchniański Wydawnictwo: Biblioteka Słów Data polskiej premiery: 25.02.2021 Liczba stron: 208 |
---|
Książka ukazuje się z moim patronatem medialnym!
Ruszyła przedsprzedaż
Przeczytaj recenzję:
Notki biograficzne:
Juraj Kováčik[3]
Fotograf, publicysta, księgarz i analityk finansowy. Mieszka i pracuje w Bratysławie i Smrečanach. Książka W kinie panoramicznym (2018) to jego debiut literacki. Studiował statystykę na Uniwersytecie Komeńskiego, studiów nie ukończył, zamiast tego zaczął pracować jako scenograf, a następnie sprzedawca w księgarni. Po 1990 roku rozpoczął studia na Akademii Sztuk Pięknych na katedrze fotografii, ale ponownie porzucił naukę i rozpoczął pracę w księgarni Artforum. W 1994 roku założył firmę P67 value zajmującą się analizą finansową, a także poświęcił się publicystyce ekonomicznej. Następnie firmę sprzedał grupie Penta, w której pracował jako analityk. Od 2009 do 2016 roku był niezależnym fotografem. W 2011 roku wydał książkę ze zdjęciami i tekstami Tatry. Poświęcił się także dziennikarstwu, współpracował z magazynem ".týždeň" i redagował internetowy magazyn o sztukach plastycznych hentak.sk. Od 2016 roku oprócz pisania ponownie pracuje w księgarni Artforum.
Michał Wirchniański [4]
Absolwent filologii słowackiej na Uniwersytecie Jagiellońskim oraz Szkoły Prawa Słowackiego. Tłumaczeniami ustnymi i pisemnymi zajmuje się od roku 2008. Od 2013 roku wykonuje tłumaczenia filmów słowackich wyświetlanych w ramach festiwalu Kino na Granicy w Cieszynie/Czeskim Cieszynie. Od 2020 roku jest także tłumaczem przysięgłym.
Więcej postów o literaturze słowackiej i książkach związanych ze Słowacją znajdziecie tutaj:
Jeśli spodobał Ci się mój wpis, to będzie mi miło, jeśli:
✦ zostawisz tu swój komentarz
✦ polajkujesz mój fanpage
✦ udostępnisz ten wpis swoim znajomym
[3] Juraj Kováčik. Životopis autora. W: litcentrum.sk. Artykuł w. języku słowackim dostępny online, dostęp 16.02.2021
[4] Michał Wirchniański.Tłumacz przysięgły języka słowackiego. O mnie. W: dujawa.pl. Artykuł dostępny online, dostęp 15.02.2021
Brak komentarzy: