Jakub Zajdel z portalu Euractiv.pl pytał mnie o sytuację na Słowacji, nastroje przed wyborami i o możliwe scenariusze po wyborach. Czy Słowacy chcą iść w stronę Rosji, czy może jednak wygra prozachodnia opcja?
Tak dla odmiany tym razem to ja odpowiadałam, a pisał ktoś inny.
Za nieco ponad miesiąc Słowacy wybiorą między przeszłością a przyszłością.
30 września na Słowacji odbędą się przedterminowe wybory parlamentarne, które mogą zmienić kierunek polityki zagranicznej Bratysławy i całą Słowację. Obecnie w sondażach wygrywa socjaldemokratyczna partia Smer, której szef i były premier Robert Fico jest oskarżany o korupcję i oligarchizację kraju. Fico zapowiada zmianę polityki wobec Wschodniej Europy, m.in. obiecuje, że nie przekaże do Kijowa ani jednego naboju. Ponadto głosi, że współpraca z Rosją pozwoli obniżyć ceny i zapewni Słowacji bezpieczeństwo energetyczne.
Czy Fico wróci na stołek premiera? Czy będzie w stanie utworzyć rząd? A może inna partia/koalicja będzie w stanie pokrzyżować mu plany triumfalnego powrotu?
W artykule przeczytacie m.in. o:
- tym, kto prowadzi w sondażach,
- tym, jak wygląda obecnie kampania i które partie sobie z nią nie radzą,
- tym, dlaczego Fico jest na czele sondaży i skąd u Słowaków takie prorosyjskie nastawienie,
- różnicach i podobieństwach między Smerem i Hlasem,
- tym, czy Progresívne Slovensko jest w stanie współtworzyć rząd i jakim kosztem może się to odbyć,
- tym, dlaczego (niemal) wszyscy urządzili sobie polowanie na niedźwiedzie,
- tym, czy jest jeszcze szansa dla Słowacji i Słowacy wybiorą dobrze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz