Lokše to tradycyjny słowacki produkt. To cienkie placki z ciasta ziemniaczanego. Jak je przygotować? Z czym podawać?
Mimo że w Biedronce lokše [czyt. loksze] były opisane jako tortilla ziemniaczana, to zdecydowanie tak nie jest. To tylko świadczy o braku znajomości kultury naszych sąsiadów, którą trzeba tłumaczyć przez egzotyczną kulturę meksykan, czyli tortille. Warto też dodać, że hasło „ziemniaczana tortilla” również wprowadza w błąd, bowiem w kuchni hiszpańskiej robi się takową i to forma ziemniaczanego omletu. 🙈🙉🙊
Jak już wcześniej pisałam, ja bym raczej lokše określiła jako podpłomyki z ciasta ziemniaczanego, w końcu podpłomyki to typowe dla słowiańszczyzny placki wypiekane na suchej blaszce/patelni. Czyli dokładnie tak jak lokše. Już nawet te ziemniaczane naleśniki by tutaj bardziej pasowały niż te nieszczęsne tortille. Choć warto pamiętać, że w kuchni słowackiej klasyczne naleśniki (palacinky) jak najbardziej są znane i lubiane.
Lokše, czyli co?
Lokše to tradycyjny słowacki produkt. To nic innego jak cienkie placki z ciasta ziemniaczanego, smażone na rozgrzanej suchej patelni. Lokše można podawać na różne sposoby, na przykład z masłem, bryndzą, kapustą kiszoną, makiem lub dżemem. Lokše są spożywane nie tylko podczas świąt, są nieodłączną częścią niektórych dań jak np. kaczka lub gęsina z czerwoną kapustą musi być podawana z lokšami. Często placki te można również znaleźć w restauracjach lub na festiwalach kulinarnych i targach świątecznych.
Na Słowacji bardziej popularna jest wersja na słono, w której gotowe placki smaruje się tłuszczem (najlepiej smalcem gęsim lub roztopionym masłem), a następnie przygryza podczas jedzenia zupy lub nadziewa się kiszoną kapustą czy mięsem. Miejscowość Slovenský Grob jest szczególnie znana ze swoich gęsich lokšy.
Na wschodzie preferowane są grubsze, często wypełnione fasolą, podczas gdy w okolicach Trenczyna bardziej popularne są słodkie wersje z roztopionym masłem. Im bardziej na zachód tym zaczynają się częściej pojawiać słodkie lokše. Placki te znane są również na południowych Morawach i na Węgrzech, ale w Polsce są zupełnie nieznane.
Lokše są łatwe do przygotowania i mają delikatny smak, który dobrze komponuje się z różnymi dodatkami. Lokše to część kultury i historii Słowacji, ponieważ są jednym z najstarszych i najbardziej popularnych dań narodowych.
Nic więc dziwnego, że co roku podejmowane są próby pobicia rekordu w przygotowaniu największej lokšy na Słowacji i świecie. Aktualny rekord to 148 cm.
Przepis
Tradycyjne słowackie lokše
Składniki (4 porcje, ok. 12 szt.):
- 400 g ziemniaków
- ok.120 g mąki
- szczypta soli
- ok. 2 łyżki stołowe roztopionego masła (lub smalcu)
Przygotowanie:
3. Ciasto podzielić na dwa kawałki. Każdy z nich uformować w wałek (jak przy kopytkach, ale nieco grubszy) i podzielić ciasto na mniejsze, równe kawałki. Z każdego wałka powinno wyjść ok. 6 kawałków.
4. Na podsypanej mąką stolnicy należy rozwałkować każdy kawałek na placek o grubości ok. 2-3 mm. Tak stworzone placki można przechowywać jeden na drugim po wcześniejszym podsypaniu mąką.
5. Gdy już wszystkie placki będą rozwałkowane, należy porządnie rozgrzać suchą patelnię. Następnie należy pojedynczo prażyć z obydwu stron placki. Nie przejmuj się, gdy w cieście będą się tworzyć większe czy mniejsze pęcherze powietrza — znikną po zdjęciu z patelni.
Z czym podawać lokše?
Lokše na słodko
Wiem, że połączenie ziemniaków i słodkiego może być niecodziennie, ale nie warto się go bać. Ten, kto próbował „słowackich kopytek”, czyli šúľancy s makom, ten wie, że to połączenie idealne.
Najbardziej popularna wersja lokšy na słodko to ta z powidłami śliwkowymi i makiem.
Placki smarujemy powidłami, zwijamy lub składamy na ćwiartki. Na wierzch sypiemy mielony mak wymieszany z cukrem pudrem i polewamy rozpuszczonym masłem.
Lokše na słono
Klasyczna duszona wątróbka z cebulką i lokše to naprawdę świetne połączenie.
Klasyka ze Slovenskiego Grobu - gęsia wątróbka i duszona czerwona kapusta
Z gęsią lub kaczką
Z kiszoną kapustą i wędzonym mięsem
Z bryndzą
Najczęściej spotykana wersja to placek posmarowany bryndzą (może być rozrzedzona śmietaną lub jogurtem) a na wierzchu ma podprażony boczek pokrojony w kostkę i złote piórka cebuli. Ale jak widać na poniższym zdjęciu — do bryndzy nie tylko boczek pasuje.
A na przykład jako dodatek do gulaszu. Ze szpinakiem. A może z jakimś sosem pieczarkowym? Możliwości jest wiele.
Brak komentarzy: