Czy Słowację czeka wojna domowa o kapustnicę albo sałatkę ziemniaczaną? Co robi prezenterka telewizji szerzącej dezinformacje na stanowisku ministra kultury? Czyli kilka słów o tym co robi SNS w rządzie.
Słowacka Partia Narodowa (SNS) znalazła się w parlamencie, uzyskując zaledwie 5,62 proc. głosów i minimalnie przekraczając próg wyborczy. To wystarczyło, by dołączyć do rządu z partiami SMER i HLAS.
SNS jest najsłabszym ogniwem tej koalicji, ponieważ z 10 posłów tylko jeden należy do tej partii. Pozostali to osoby znane z mediów społecznościowych, rozpowszechniające fałszywe informacje i reprezentujące małe ugrupowania, które uzupełniały listy wyborcze. Dlatego SMER i HLAS zdecydowały się przekazać SNS aż trzy resorty: środowiska, kultury oraz turystyki i sportu, który zostanie utworzony 1 stycznia.
Ale oddanie tych ministerstw pod władzą SNS, to nic dobrego dla Słowacji...
A w tekście przeczytasz m.in. o:
- kandydacie na ministra środowiska i jego poglądach,
- zablokowaniu kandydatury przez prezydentkę i nowym ministrze środowiska,
- ministerce kultury i jej wcześniejszych działaniach,
- jej poglądach na słowacką kulturę i kompetencjach,
- Andrejowi Dance i jego zamiłowaniu do Rosji,
- narodowych zapędach Danki,
- jego najnowszym pomyśle na narodowe menu,
- obecnej sytuacji w słowackich restauracjach,
- zdaniu przyszłego ministra sportu i turystyki,
- decyzji Andreja Danki.
Brak komentarzy: