5.06.2024

Niedźwiedzie i ludzie [tekst w prasie]

 Niedźwiedzie na Słowacji tekst w prasieW 88 numerze kwartalnika Tatry znajduje się mój artykuł o marcowych atakach niedźwiedzi na ludzi na Słowacji oraz o pomysłach słowackich polityków na rozwiązanie tego problemu.


Była niedziela, ja właśnie byłam w drodze na Słowację, gdy przeczytałam, że niedźwiedź biegał po ulicach Liptowskiego Mikulasza. Miasta, przez które kilka godzin później przejechałam i po którym już następnego dnia chodziłam wte i wewte zwiedzając wszystkie możliwe kąty.

Podczas tego pobytu napisałam artykuł „Niedźwiedzie i ludzie”, który możecie przeczytać w najnowszym kwartalniku Tatry (s.25), który wydaje Tatrzański Park Narodowy. W artykule opisuję to zdarzenie oraz to z 15 marca, gdy dwójka turystów została zaatakowana w Demianowskiej Dolinie. W tym drugim przypadku to wina turystów — o tym już pisałam w osobnym poście w marcu.
W artykule tym zwracam m.in. uwagę na to, że wszyscy politycy tylko ciągle mówią o odstrzałach niedźwiedzi, ale nikt nie zwraca uwagi na powody, dlaczego one przestają się bać ludzi, czy coraz częściej wchodzą do miast. A powód jest jeden - LUDZIE.

To myśliwi zaraz za terenem zabudowanym stawiają ambony i wabią zwierzęta, wiec jeśli przyjdzie sarna, to niedźwiedź też się prędzej czy później pojawi. To ludzie blisko terenów mieszkalnych robią sobie pola uprawne, które też przyciągają zwierzęta. Do tego otwarte, przepełnione śmietniki i śmiecenie na szlakach turystycznych... Można by jeszcze długo wymieniać.

I uwierzcie mi, chodząc po Liptowskim Mikulaszu czy w następnych dniach po Demianowskiej Dolinie, Starym Smokowcu i Tatrzańskiej Łomnicy ostatnią rzeczą, o jakiej myślałam, było spotkanie z niedźwiedziem. Bardziej od tego obawiałam się reakcji polityków i nagonki, jaką zorganizują po tym zdarzeniu. Zwłaszcza że w rządzie jest wiele osób związanych z myślistwem.

Nie myliłam się


Niedźwiedzia, który biegał po Liptowskim Mikulaszu, odstrzelono, co prawda potem okazało się, że to nie on, ale liczba zastrzelonych zwierząt się zgadza.

Kilka dni temu przez parlament przepchnięto ustawę ułatwiającą kolejne odstrzały niedźwiedzi.

Czy zrobiono coś w sprawie powodów, dla których niedźwiedzie znajdują się coraz bliżej ludzi? NIE. Bo kumple myśliwi muszą sobie postrzelać.
 
niedźwiedzie Tatry
Mój artykuł w „Tatrach” nr 88, s.25


O „Tatrach”:


Kwartalnik „Tatry” to pismo skierowane do miłośników Tatr. Wydawane jest przed Tatrzański Park Narodowy. Magazyn liczy ok. 200 bogato ilustrowanych stron. Tematyka jest zróżnicowana: od geologii i klimatu – poprzez świat roślin i zwierząt, oraz to wszystko, co wiąże się z obecnością człowieka w górach, a więc przez historię, etnografię, turystykę, taternictwo, sport i różne dziedziny twórczości artystycznej – aż po filozofię.

Więcej o słowackich górach i o tym, jak się przygotować na górskie wędrówki znajdziesz klikając obrazek:


Jeśli spodobał Ci się mój wpis, to będzie mi miło, jeśli:

✦ zostawisz tu swój komentarz 

✦ polajkujesz mój fanpage 

✦ udostępnisz ten wpis swoim znajomym

 

2 komentarze:

  1. Pisze Pani półprawdy w temacie odstrzału niedźwiedzi. Zapomina Pani, że populacja tego i innych zresztą gatunków znacznie wzrosła. I dotyczy to całej Europy (tej części bez Rosji). Musi być prowadzona redukcja zwierzyny, szczególnie tej, która nie ma naturalnego wroga w lesie. I nadmieniam, że nie jestem myśliwym ani nie jestem związany z myślistwem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Półprawdą jest również Pańskie generalizowanie. Eksperci jasno wypowiadają się, że niedźwiedzie na Słowacji wcale nie są przemnożone. To, że dochodzi do częstszych spotkań z człowiekiem, to w głównej mierze wina człowieka. A każde spotkanie z niedźwiedziem nagrywa obecnemu rządowi, który pełny jest myśliwych, którzy teraz strzelają do tych zwierząt na lewo i prawo. Stąd też już skargi do Komisji Europejskiej w tej sprawie. Dodam, że te skargi składają już nie tylko Słowacy.

      Usuń