3.07.2024

Szpilki w górach? Ratownik HZS o najczęstszych błędach w wyborze obuwia

jakie buty w góry?

W sieci co chwila trafiają się filmy z nagraniem turystów w górach w nieodpowiednim obuwiu. Poznaj opinię ratownika górskiego na ten temat. Jakiego obuwia unikać? Co wybrać?


Niedawno internet z prędkością światła obleciał filmik, na którym widać kobietę, która idzie w góry z gołymi stopami w klapkach na obcasie. Przy czym szlak jest jeszcze pełen śniegu oraz nierówności.

 

Tu wspominany filmik:


Sytuacja miała miejsce w majówkę, czyli na miesiąc przed otwarciem szlaków w słowackim Tatrzańskim Parku Narodowym. Mamy początek sezonu, więc takich incydentów z udziałem „niedzielnych turystów” będzie więcej. Dlatego dziś mam dla Ciebie tłumaczenie wywiadu z dziennika regionalnego „Korzár”, który z ratownikiem HZS z ośrodka Tatry Wysokie Rastislavem Goriščákiem przeprowadziła dziennikarka Elena Danková.

Przy tej okazji przypominam również, że na Słowacji akcje tamtejszego GOPR-u, czyli HZS (Horská záchranná služba) są płatne. O tym więcej pisałam w poście Kiedy, jak i gdzie wzywać pomoc w słowackich górach.

 

Elena Danková: Są kobiety, które są przyzwyczajone do obcasów, noszą je codziennie, gdy są poza domem. Może nie uważają, że to dziwne iść w nich na małą górską wędrówkę.

Rastislav Goriščák: W Tatrach obcasy są wyjątkowo nieodpowiednie. Ciężko jest chodzić w szpilkach nawet po miejskim bruku, a co dopiero po wysokogórskich szlakach. Już lepsze będą nawet sandały, bo przynajmniej mają szerokie podeszwy, w przeciwieństwie do obcasów, które są wąskie i niestabilne.

 

Jeśli sandały, to ze skarpetkami czy bez?

Może o kilka małych procent bezpieczniej będzie ze skarpetami, ze względu na otarcia i drobne urazy. Skarpetki również pochłaniają pot. Ale sandałów też bym unikał. 

 

Kobiety często chodzą na krótsze wycieczki w balerinach, które są niskie, wąskie. Co Pan sądzi o nich?

Może do Chaty Zamkovskiego, gdzie szlak liczy trzy kilometry i prowadzi wygodną ścieżką. Ale już na przykład na Czerwoną Ławkę (Priečne sedlo) na pięciogodzinną wędrówkę, nie potrafię sobie tego wyobrazić.

 

Są turyści, którzy podejmują decyzje pod wpływem chwili. Najpierw myślą, że po prostu zjedzą obiad w jakiejś restauracji, potem idą „tylko na chwilę, bo przecież już tu jesteśmy” i nagle okazuje się, że są nieodpowiednio ubrani w trudnym terenie. Tak mogło być w przypadku pani z filmiku...

Kluczem jest dobre zaplanowanie wędrówki i trzymanie się tego planu. Poruszanie się w górach polega na czymś innym niż poruszanie się w mieście, gdzie spontaniczność jest raczej mile widziana. Trzeba być świadomym tego, w jakim terenie będę wędrować, jak długo to potrwa, kiedy zajdzie słońce, jaka jest prognoza pogody, co ze sobą zabiorę itd.

 

Tak więc całkowicie nieodpowiednie do wędrówek są klapki, sandały i buty na obcasie.

Zdecydowanie. Nie polecam ich ani w lesie, ani w Tatrach Wysokich. Owady i ciernie na gołej skórze to nic przyjemnego. W klapkach stopa w każdej chwili może się wyślizgnąć. Kiedy idziesz po granitowych skałach, jakby po schodach, w każdej chwili możesz zahaczyć sandałami o kamień i wyrwać sobie paznokieć albo uderzyć się i złamać palec. Takich małych urazów jest całkiem sporo. Nie polecam też crocsów. Nie bez przyczyny zawsze zalecamy solidne obuwie do wędrówek. Najlepsze jest takie, które zabezpiecza kostkę.

Filmik ma polski opis, może to była Polka. Czy Polacy lub Czesi są mniej odpowiedzialni w wyborze ubioru i obuwia na wędrówki?

Nie sądzę, w każdym narodzie zawsze znajdzie się kilka osób, które będą wszystko wiedzieć lepiej.

Czy często zdarza się, że turyści idą w Tatry nieodpowiednio ubrani?

To taki współczesny trend, że ludzie chodzą na wycieczki w takim obuwiu, w którym nieraz nawet w mieście mają problem z chodzeniem. Udają ascetów, minimalistów, że to taki naturalny styl, a niektórzy chodzą boso.

Boso? Myśli Pan o butach typu barefoot? Niektórzy twierdzą, że to właśnie cienka elastyczna podeszwa dobrze dostosowuje się do nierówności terenu...

Przyczepność na skale może i jest w porządku, ale jeśli ktoś potknie się w nich o kamień, to w najlepszym przypadku złamie sobie palec. Kiedy turyści w takim obuwiu dotrą na pola śnieżne, które na dużych wysokościach utrzymują się do połowy lata, te buty okazują się zupełnie nieodpowiednie. Turyści nie radzą sobie tam w tak cienkim obuwiu.


Czy turyści chodzą w góry też całkowicie boso?

Widziałem już takie przypadki. Z reguły zdarzają się tak ze dwa razy w sezonie, ale to z reguły totalni ekscentrycy lub ekshibicjoniści. Nawet zimą chodzą w szortach i myślą, że to dobre dla ciała.

A nie jest tak? Hartowanie się jest podobno zdrowe.

Krótkie morsowanie czy hartowanie to jedno, ale kiedy przemarzają stawy, to co innego. Tacy ludzie odczują to dopiero za kilka lat. Odmrożenia nie mają nic wspólnego ze zdrowym hartowaniem. Może dojść do hipotermii. Nigdy nie wiesz, czy będziesz musiał stać gdzieś przez długi czas, czy nie zrobisz sobie krzywdy, a wtedy hipotermia może wystąpić bardzo szybko.


Kiedy widzi Pan turystów w nieodpowiednim obuwiu, czy może im Pan powiedzieć, żeby lepiej zawrócili?

Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe nie ma takich uprawnień, abyśmy mogli ich „pogonić”. Możemy zwrócić im uwagę, że są nieodpowiednio przygotowani. Zasadniczo człowiek może iść w góry nawet boso, ale robi to na własne ryzyko.

 

Czy kiedykolwiek ratował Pan kogoś, kto doznał urazu, nosząc nieodpowiednie obuwie?

Oczywiście. Zazwyczaj okazuje się, że zarówno obuwie, jak i sprzęt są niewłaściwe. Zdarza się, że osoba idzie na szczyt, ale nie potrafi już zejść na dół. Ponieważ słońce zaszło, warunki nieco się zmieniły i nagle okazało się, że to, co ma ze sobą to za mało.

Ogólnie rzecz biorąc, schodzenie w dół jest bardziej niebezpieczne i zdarza się przy tym więcej wypadków. Pęd i grawitacja działają w dół, nabiera się też większej prędkości. Kiedy idziesz pod górę, idziesz wolniej, wtedy nie rozbijesz sobie głowy. Jest to bardziej prawdopodobne, gdy schodzisz w dół.


Jeśli chodzi o odzież, czy trzeba wziąć ze sobą więcej warstw niż na spacer w dolinie, aby być bezpiecznym?

Tak, najważniejsze jest żeby było ci wygodnie, ale trzeba mieć dodatkową kurtkę w plecaku. Gdy w Starym Smokowcu jest 14 stopni, w Téryego chacie będą tylko cztery, a to duża różnica. Każde sto metrów wysokości oznacza jeden stopień Celsjusza mniej. Szczególnie latem pogoda zmienia się co chwilę, także z powodu burz.

Czy w ostatnich latach turyści są bardziej zdyscyplinowani, czy też macie więcej interwencji?


Liczba turystów rośnie z roku na rok, więc liczba wypadków również rośnie z roku na rok. Ciągle apelujemy do ludzi, aby byli dobrze przygotowani. Ale wypadek może zdarzyć się nawet dobrze przygotowanemu profesjonaliście, a nie tylko tym, którzy nie doceniają swojego przygotowania.

Nieszczęściem portali społecznościowych jest również to, że ludzie chwalą się tam, że na przykład przeszli taki czy inny szlak w klapkach. Powtarzają to za nimi inni, dla których może się to skończyć gorzej.

Więcej o słowackich górach i o tym, jak się przygotować na górskie wędrówki:


Jeśli spodobał Ci się mój wpis, to będzie mi miło, jeśli:

✦ zostawisz tu swój komentarz 

✦ polajkujesz mój fanpage 

✦ udostępnisz ten wpis swoim znajomym

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz