Ulica niepoprawna historycznie, politycznie i gramatycznie - Słowacystka

12.08.2024

Ulica niepoprawna historycznie, politycznie i gramatycznie

słowacja ulica zbrodniarza wojennego Varin

Czy wyobrażasz sobie, że może gdzieś być ulica nazwana na cześć zbrodniarza wojennego? Na Słowacji taka istnieje, co więcej mieszkańcy i radni nie chcą zmienić jej nazwy, bo są dumni z jej imiennika.


Varín to wieś w kraju żylińskim w powiecie Żylina. Do niedawna znana była głównie z tego, że w tamtejszym kościele Najświętszej Trójcy był ochrzczony Juraj Jánošík. Jednak od dłuższego czasu wieś ta jest bacznie obserwowana nie tylko przez Słowaków, ale i gości z zagranicy. Wszystko to za sprawą ulicy Dr. Jozefa Tisu.

 

Dla przypomnienia: Jozef Tiso był przywódcą klerofaszystowskiego Państwa Słowackiego, które było marionetką w rękach III Rzeszy. To Tiso był tym, który zadecydował o deportacjach ludności żydowskiej do obozów zagłady. To za jego rządów został uchwalony tzw. Kodeks Żydowski, który pozbawiał ludność żydowską praktycznie wszystkiego: począwszy od prawa człowieka i obywatela a na majątku skończywszy. To także Tiso był tym, który walczył ze Słowackim Powstaniem Narodowym, a po jego zakończeniu uroczyście odznaczał niemieckich żołnierzy na rynku w Bańskiej Bystrzycy.  


Chichot historii

Cała ta sytuacja jest pełna paradoksów i absurdów. Nie inaczej jest z początkiem tej historii.

 

W czasie wojny na Słowacji było wiele ulic i placów imienia Jozefa Tiso, ale radni Varína postanowili nazwać swoją ulicę imieniem człowieka, którego państwo walczyło u boku Hitlera, w listopadzie 1993 roku, czyli dziesięć miesięcy po powstaniu niepodległej Republiki Słowackiej. Wtedy lokalni radni zadecydowali o zmianie nazwy ulicy kpt. Ladislava Pfliegela na ulicę Dr. Jozefa Tisu

 

Ladislav Pfliegel był jednym z mieszkańców Varína, którzy polegli w Słowackim Powstaniu Narodowym (SNP). Zatem bohater SNP, z którego najbardziej powinni być dumni mieszkańcy wsi, stracił swoją ulicę na rzecz tego, przeciwko któremu walczył.

 

Decyzja o zmianie jest pod wieloma względami niezrozumiała. Przed wojną w Varínie mieszkało 25 żydowskich rodzin, z których nikt nie wrócił po wojnie do domu. Kronika wsi odnotowuje, że katoliccy i żydowscy mieszkańcy żyli w symbiozie i pomagali sobie nawzajem. Co więcej, prezydent Tiso nie miał żadnego związku z Varínem, nigdy go nawet nie odwiedził. Wręcz przeciwnie, w kronice można znaleźć wzmianki z 1944 roku o protestach mieszkańców wobec nocnych deportacji Żydów do obozów koncentracyjnych.

 

Dlaczego zatem mieszkańcy Varína zdecydowali się przemianować ulicę Kapitana Pfliegela na ulicę Tisy?

 

We wniosku gminy o zatwierdzenie zmiany nazwy ulicy ówczesny wójt Ivan Androvič podał następujący powód: 

Obywatele mieszkający przy dawnej ulicy kpt. Pfliegela wnioskują o zmianę nazwy ulicy na Dr. Tiso, ponieważ szanują osobowość Dr. Tiso jako pierwszego prezydenta państwa słowackiego, a także jako księdza.

Była radna Lenka Ticháková, która od ponad 6 lat walczy o zmianę tej nazwy, twierdzi, że mieszkańcy tej ulicy już wcześniej zwracali uwagę na fakt, że nazwa ulicy kpt. Pfliegela była trudna do wymówienia i napisania, co prowadziło m.in. do problemów w urzędach. Kronika podaje, że większość mieszkańców chciała mieszkać przy ulicy Tisy. Więc trzy dni później Varín miał już taką ulicę.


W grudniu 1993, po proteście SDĽ i antyfaszystowskich bojowników, posłowie ponownie debatowali nad nazwą ulicy Tisy, ale ostatecznie potwierdzili swoją pierwotną decyzję.

 

Jednak „Denníkowi N” udało się ustalić, że wspominana w kronice większość mieszkańców, to zaledwie 17 osób, które opowiedziało się za zmianą nazwy ulicy, przy której mieszkało około 110 dorosłych osób, na ulicę Tisy, a dwie były temu przeciwne. Wielu osobom było to obojętne.



Obojętność i strach przed formalnościami

Dziennikarz „Denníka N” rozmawiał z mieszkańcami ulicy Tisy i Varína. Jego ustalenia pokazują na jedno — obojętność.

 

Starszy mężczyzna twierdzi, że w zasadzie nie obchodzi go, jak nazywa się ulica, przy której mieszka. Nie wie, dlaczego i kto zasugerował zmianę nazwy ulicy Pfliegela na ul. Tisy, wie tylko, że tak się stało.

Nie obchodzi mnie, kim był Tiso. Mówią, że wywoził Żydów, ale nie wiem, jak to było, nie jestem historykiem. Pamiętam opowiadania usłyszane z domu, że Tiso wysyłał na wojnę tylko młodych, a ojców zostawiał w domu. No bo, rodzina była najważniejsza.

70-letnia pani Dana mówi, że pozostawiłaby nazwę ulicy bez zmian.
 

Tak funkcjonuje od lat. Moi przodkowie chwalili Tiso, mówili, że nigdy nie było tak dobrze, jak za czasów Państwa Słowackiego. 

Czterem młodszym kobietom również to nie przeszkadza. Dalej zapytano dwóch młodych mężczyzn, okazało się, że dla nich również jest obojętne, czy ulica to ulica Tisy, ponieważ nie wiedzą, o kim mowa, nawet nie mieszkają na tej ulicy. 

 

Ale jest też młoda matka, która mówi o hańbie narodowej i opowiada się za jak najszybszym zniknięciem nazwy ulicy z map Varína.

Tym, co rzekomo naprawdę niepokoi grupę mieszkańców, to sama zmiana nazwy ulicy i związane z tym formalności:

Czy możesz sobie wyobrazić ilość papierkowej roboty, gdy zmienią nazwę z Tisy na Kamence? Urzędy, banki, to będzie chaos.
Ten bardzo praktyczny punkt widzenia powtarzał się wiele razy podczas debaty z mieszkańcami Varína. Więc według varínskiej logiki lepiej mieszkać przy ulicy nazwanej na cześć zbrodniarza wojennego niż zgłosić w kilku miejscach zmianę nazwy ulicy, zwłaszcza że dokumenty i tak będą mieli wymieniane za darmo.

 

Mieszkańcom Varína nie przeszkadza, że co roku składają wieńce ku czci 6 mieszkańców (w tym kapitana Pfliegela), którzy zginęli podczas SNP, a jednocześnie w mieście mają ulicę nazwaną imieniem, tego, który to powstanie brutalnie tłumił wraz z wojskami III Rzeszy. Dla nich Tiso jest tylko kwestią akademicką dla historyków, a nie problemem moralnym, który powinien ich zmusić do działania.

Poza tym, Tiso nie żyje, więc o co chodzi. - kwituje rozważania o Tisie jeden z mieszkańców.

Walka z wiatrakami?

Lenka Ticháková mieszka na ulicy Tisy, ma ja wpisaną w dowodzie osobistym i wiele razy zdarzyło jej się, że dyktując adres, lekarz lub policjant byli zaskoczeni, że taka ulica w ogóle istnieje. Jak przyznaje, w takich sytuacjach czuje się bardzo niekomfortowo. Poprosiła więc o opinie ekspertów z Instytutu Pamięci Narodowej i Instytutu Historycznego Słowackiej Akademii Nauk.

Podzieliłbym obywateli mieszkających przy ulicy Tisy na trzy grupy — niektórym to przeszkadza i mnie popierają, niektórym to nie przeszkadza, a niektórym jest to zupełnie obojętne. Kiedy pokazałam niektórym z nich opinie Słowackiej Akademii Nauk i Instytutu Pamięci Narodowej, stwierdzili, że gdyby mieli te informacje w 1993 roku, nigdy nie zgodziliby się na nadanie ulicy imienia Tisy. Są też rodziny mieszkające przy wspomnianej ulicy, które odmówiły zapoznania się z opiniami, bo są dumne z Jozefa Tisy.


Gdy została radną i zaczęła zwracać się do mieszkańców z pytaniami, co sądzą o zmianie nazwy ulicy - jedynym problemem, jaki widzieli, było to, że musieliby zmienić swoje dokumenty. Jednak jej postawa spotkała się z powszechnym niezrozumieniem:

Nawet sobie nie wyobrażacie, jak wiele osób miało problem z tym, że w ogóle się zajmuję tym tematem. Usłyszałam, że jeśli mi się to nie podoba, mogę się wyprowadzić. Pewien pan zapytał mnie, czy jestem Żydówką, skoro poruszam temat ulicy Tisy. Byłam w szoku. Teraz chyba nie pozostaje mi nic innego, jak tylko czekać, aż na moim płocie pojawi się żydowska gwiazda.
Ticháková nie jest jedyną osobą, która próbowała doprowadzić do usunięcia nazwy ulicy Dr. Jozefa Tisu w Varínie. 

 

Walka na wyższym szczeblu

 
Słowak, o którym wiadomo, że mieszkał w Pradze od 1983 roku, w 1995 roku złożył w związku z tym zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Jego wniosek o unieważnienie uchwały z Varína nie został jednak przyjęty ani przez Trybunał Konstytucyjny, ani przez Międzynarodowy Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu.

Międzynarodowy Trybunał nie stwierdził jednak, że nazwa ulicy Tisy w Varínie jest w porządku. Trybunał wziął pod uwagę jedynie fakt, że skarżący domagał się ochrony swoich praw na podstawie art. 8 Konwencji, a mianowicie prawa do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego.

Słowak, który od dłuższego czasu mieszkał w Pradze, twierdził, że oddanie hołdu Tisie zaszkodziło reputacji Słowacji, a tym samym zakłóciło życie prywatne wszystkich jej obywateli. Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości stwierdził jednak, że nie mogło to mieć wpływu na życie skarżącego, ponieważ ten nie mieszka na Słowacji i nie ma kontaktu ani powiązań z Varínem.
 

Pierwszy wyrok

 
W 2001 roku Prokuratura Rejonowa w Żylinie z urzędu przyjrzała się zmianie nazwy i stwierdziła, że przyjęcie uchwały naruszyło prawo. Gmina zwróciła się wówczas do eksperckiej komisji ds. nazewnictwa, czyli wiele lat po zatwierdzeniu zmiany nazwy ulicy. Oprócz tego, że ekspercka komisja ds. nazewnictwa nie zaleciła zmiany nazwy ulicy na Tisy, orzekła także, że decyzja o zmianie nazwy ulicy była sprzeczna z ustawami o systemie komunalnym i ruchu antyfaszystowskim, które zabraniają umieszczania tekstów i symboli gloryfikujących, promujących lub broniących reżimu państwa pod rządami Tisy. Co więcej, nazwa ulicy Dr. Jozefa Tisu jest niepoprawna gramatycznie, powinna brzmieć Dr. Jozefa Tisa.

Jednak nic to nie zmieniło. 
 
Minęło 20 lat.

W 2021 roku stowarzyszenie obywatelskie B´nai B´rith Tolerancia zwróciło się do Prokuratury Generalnej z pytaniem, czy nazwa ulicy imienia Tisy narusza prawo. 

Wtedy też sprawa stała się medialna, temat podchwyciły wszystkie media na Słowacji. Jednak dalej to nic nie zmieniło. W sierpniu 2021 roku radni Varína odrzucili propozycję radnej Tichákovej dotyczącą zmiany nazwy ulicy, ponieważ mieszkańcy Varína są dumni z Jozefa Tisy.

Pod koniec maja 2022 roku prokurator Prokuratury Generalnej złożył protest przeciwko ogólnie obowiązującemu rozporządzeniu gminy, które określa nazwę ulicy imienia Tisy. Rada miasta została zobowiązana do ustosunkowania się do tego protestu.
 

Referendum i Prokuratura Generalna


W październiku 2022 roku wraz z wyborami samorządowymi odbyło się referendum lokalne z pytaniem: Czy zgadza się Pan/Pani na zmianę nazwy ulicy dr Jozefa Tisy? Referendum nie było ważne, ponieważ frekwencja nie przekroczyła 50% uprawnionych do głosowania i wyniosła 47,13% z ogólnej liczby 3 036 uprawnionych do głosowania. Przeciwko zmianie nazwy opowiedziało się 1 053 wyborców, co stanowiło 74,5% głosujących. 
 
Wtedy także rada gminy w Varínie nie zastosowała się do protestu prokuratora, więc złożył on pozew do sądu.

Pod koniec czerwca 2024 roku Sąd Administracyjny w Bańskiej Bystrzycy orzekł, że nazwa ulicy imienia Jozefa Tisy jest niezgodna z prawem, a radni będą musieli ją zmienić w ciągu pół roku.
 
Sąd w uzasadnieniu zwrócił uwagę na wcześniejsze argumenty, że nazwa jest niepoprawna gramatycznie, jest sprzeczna z wieloma ustawami i chodzi o osobę, z którą wiążą się negatywne konotacje.

Czy to już koniec?


Centralny Związek Żydowskich Gmin Wyznaniowych na Słowacji z wielką ulgą i radością przyjął wiadomość o wyroku Sądu Administracyjnego w Bańskiej Bystrzycy. W swoim oświadczeniu pisał:
 
Tam, gdzie wszystkie inne drogi zawiodły, musiało zadecydować prawo. Wierzymy, że wyrok sądu definitywnie zakończy tę smutną sprawę. Od wielu lat prowadzimy kampanię na rzecz zniesienia nazwy tej ulicy, mając jasny cel - raz na zawsze położyć kres usprawiedliwianiu tego, co jest niewybaczalne.

Wójt Michal Cvacho zapowiedział jednak, że będzie czekał aż otrzyma do rąk własnych decyzję sądu. Radni zdecydują, czy się będą odwoływać. 
 
Więc na razie Varín zostaje jedyną miejscowością na Słowacji i w Europie, która ma ulicę nazwaną imieniem człowieka skazanego za zbrodnie przeciwko ludzkości i zdradę narodową...

 
Kilka tygodni po wyroku sądu wśród mieszkańców ulicy Dr. Jozefa Tisu pojawiła się petycja by ulicę przemianować na Tisová ulica. Nagle okazało się, że mieszkańcom rzeczonej ulicy już nie przeszkadza papierologia związana ze zmianą ulicy? No chyba nie bardzo.
 
Mimo iż ulica tisová to ulica na cześć drzewa iglastego - cisu, to jednak nie sposób nie zauważyć uderzającego podobieństwa do nazwy Dr. Jozefa Tisu, która często potocznie jest nazywana Tisova ulica. Tak, w tym przypadku końcówka -a albo zmienia znaczenie.
 
Lenka Ticháková uważa, że to pogarda dla sądu i ośmieszanie wszystkich, którzy musieli przejść przez piekło w czasie wojny w Republice Słowackiej.

***

 
George Santayany powiedział kiedyś, że „Naród, który nie zna swej historii, skazany jest na jej powtórne przeżycie”.

I niestety mam wrażenie, że taką właśnie mamy sytuację na Słowacji. Tiso i jego zbrodnie przez lata nie były rozliczone. Co sprawia, że dalej wielu Słowaków, podobnie jak mieszkańcy Varína, są dumni z Jozefa Tisy, bo przecież był pierwszym słowackim prezydentem. Powstają różnego rodzaju mity, które zamiast do rozliczenia się z przeszłością prowadzą do zaburzenia obrazu i zakłamania historii. 
 
Nie bez znaczenia przy gloryfikacji tej postaci jest tu także wymiar kościelny. Skoro jeden z najwyższych autorytetów kościelnych na Słowacji, arcybiskup Ján Sokol, odnosił się do czasów wojnowego Państwa Słowackiego z lat 1939-1945, twierdząc, że panował wówczas dobrobyt i „niczego nam nie brakowało”.

Nie był to pierwszy raz, kiedy arcybiskup Sokol wyraził sympatię dla państwa wojennego. W marcu 2005 r. wziął udział w uroczystościach upamiętniających rocznicę jego powstania, gdzie spotkał się Mariánem Kotlebą, ówczesnym liderem partii Slovenská Pospolitosť. W 2008 roku odprawił w kościele Blumentál w Bratysławie mszę żałobną za prezydenta Tisę. Zrobił to w rocznicę jego egzekucji, a przy ołtarzu obok obrazu Tisy stały... symbole faszystowskiego Państwa Słowackiego.

Konferencja Episkopatu Słowacji, nie widziała w tym nic dziwnego. Stwierdzono, że była to prywatna uroczystość Sokola, a ogólnie to zdanie Sokola na temat Tisy jest jego prywatną opinią.

 
Efekt tego jest jeden.

Od kilkunastu już lat w słowackiej polityce obecni są gloryfikatorzy Tisy i jego reżimu. To Marian Kotleba zaczynał od chodzenia w długich skórzanych płaszczach i brunatnych mundurach przypominających te noszone przez Gwardię Hlinki [policja państwowa z czasów satelickiego państwa faszystowskiego]. To on wykrzykiwał „Na Stráž!”, które było słowackim odpowiednikiem „Heil Hitler”. 
 
Próby rozwiązania partii Mariana Kotleby kończyły się z różnym skutkiem. W 2006 roku Kotleba stanął przed Sądem Najwyższym, wówczas zapadł wyrok o rozwiązaniu poprzedniczki ĽSNS – ultranacjonalistycznej partii SLOVENSKÁ POSPOLITNOST'. Ryzyko rozwiązania ĽSNS groziło w 2017 roku, jednak Sąd Najwyższy ostatecznie odrzucił ten wniosek.
 
Skutecznym usunięciem Kotleby z życia publicznego okazało się wydanie na niego wyroku, według którego jako bańskobystrzycki wojewoda pod przykrywką działalności charytatywnej miał propagować ekstremizm. Chodzi o sprawę czeków na sumę 1488 euro, które zostały przekazane w 2017 roku 3 rodzinom.  Liczba 1488 jest znana i wykorzystywana w symbolice ekstremistycznej. Co więcej, czeki zostały przekazane na uroczystości, która odbyła się 14 marca, czyli w rocznicę powstania Państwa Słowackiego, które było satelitą III Rzeszy.
 
Od wtedy jego popularność spadła na tyle, że stracił niemal wszystkich swoich wyborców. Jednak na scenie politycznej pojawiła się Republika, nowa partia złożona z wielu byłych członków partii Kotleby. Członkowie Republiki, podobnie zresztą jak spora część mieszkańców Varína, zapytani o Tisę czy deportacje stwierdzają, że nie są historykami i nie im oceniać jego czyny. Jednocześnie nie kryją dumy z pierwszego słowackiego prezydenta. Republika cieszy się rosnącą popularnością, w ostatnich wyborach do europarlamentu zdobyła aż 2 mandaty, co jest całkiem sporo jak na partię pozaparlamentarną.

Mam nadzieję, że dowiedzieliście się czegoś nowego!

 

 

Jeśli spodobał Ci się mój wpis, to będzie mi miło, jeśli:

✦ zostawisz tu swój komentarz

✦ polajkujesz mój fanpage

✦ udostępnisz ten wpis swoim znajomym


Brak komentarzy: