Tęsknią Słowacy za komunizmem? Jest demokracja na Słowacji zagrożona? Kto zyskał a kto stracił po listopadzie 1989? 30 lat od rewolucji to doskonały moment na sprawdzenie słowackiej opinii publicznej.
W ostatnim czasie pojawiły się wyniki dwóch badań opinii publicznej, które dotyczą Słowacji, wydarzeń z 1989 roku i zmian, które nastąpiły po Aksamitnej Rewolucji. W obu przypadkach Słowacy wykazali sporą dawkę sceptycyzmu i krytyki zarówno wobec wydarzeń z przeszłości, jak i tych bieżących. Jakie wnioski można z tych badań wyciągnąć?
Listopad 1989, było warto?
Sondaż SAV** pokazał, że Słowacy uznają Aksamitną Rewolucję za jedno z najważniejszych wydarzeń historycznych. Niemniej bardziej pozytywnie wypowiadają się o Słowackim Powstaniu Narodowy, powstaniu samodzielnej Słowacji, powstaniu 1. Czechosłowacji i przystąpieniu Słowacji do UE.
Większość obywateli Słowacji (59%) uważa, że zmiana systemu społecznego w 1989 roku była tego warta. Przeciwnie uważa 34%. Obywatele czescy zdecydowanie bardziej pozytywnie wypowiadają się o wydarzeniach z 1989 roku - 73% uważa, że warto było walczyć o zmianę, przeciwnie uważa 20% respondentów.
Co ciekawe, jeśli chodzi o Słowaków, to wydarzenia z listopada 1989 pozytywnie oceniają osoby z wyższym wykształceniem; ludzie, którzy mają pracę i studenci; osoby w wieku 25-44 lat; zwolennicy partii SaS i PS-Spolu; zwolennicy członkostwa Słowacji w UE i NATO.
Kiedy żyło się lepiej?
SAV poprosił respondentów o określenie, czy sytuacja ludzi jest dziś lepsza, gorsza lub taka sama, jak sytuacja ludzi 30 lat temu? Respondenci mieli do wskazania 13 różnych dziedzin życia. Badania pokazują, że ponad połowa Słowaków uważa, że teraz sytuacja jest lepsza w siedmiu obszarach: możliwość studiowania, pracy i podróżowania za granicę; bezpłatny dostęp do informacji; możliwość swobodnego uczestnictwa w życiu publicznym; możliwość wyrażania swoich opinii; dostęp do edukacji; standard życia i zdolność wpływania na decyzje polityczne.
Z kolei, jeśli chodzi o możliwości zatrudnienia; szansę na uzyskanie godnego statusu społecznego na podstawie uczciwej pracy i równości wobec prawa, większość respondentów uważa, że sytuacja jest dziś tylko minimalnie lepsza niż przed 1989 rokiem. Przy czym warto podkreślić, że jeśli chodzi o równość wobec prawa, to głosy rozłożyły się tak równo, że można wnioskować, że Słowacy w tej dziedzinie nie zauważyli żadnej różnicy pomimo zmiany ustroju państwa.
W porównaniu z okresem komunizmu negatywnie postrzegana jest bieżąca sytuacja w dziedzinie opieki zdrowotnej; zabezpieczenia społecznego oraz bezpieczeństwa obywateli i przestępczości.
Według słowackiej opinii publicznej po listopadzie 1989 roku najkorzystniejsze zmiany zanotowali przedsiębiorcy, dysydenci, młodzi ludzie, wierzący oraz eksperci i inteligencja. Natomiast, zdaniem przebadanych najwięcej strat poniosły osoby starsze, rolnicy oraz także pracowici, uczciwi ludzie.
Demokracja jest zagrożona?
W badaniu SAV 27% Słowaków oceniła miniony system polityczny jako dobry. Z kolei 33% słowackich ankietowanych stwierdziło, że ten system był zły, dla porównania Czesi byli zdecydowanie bardziej jednogłośni - 55% czeskich respondentów wypowiedziało się negatywnie o poprzednim ustroju.
Co ciekawe, jeśli chodzi o obecny ustrój polityczny, dane są praktycznie takie same. Interesujące jest to, że najbardziej pozytywnie o komunistycznym reżimie wypowiadały się osoby w wieku powyżej 65 lat i respondenci z kraju preszowskiego.
W badaniu OSF* ponad połowa respondentów ze Słowacji stwierdziła, że demokracja w ich kraju jest zagrożona. To właśnie Słowacy spośród 7 ankietowanych narodów wyrazili największe obawy o stan demokracji w ich kraju. Co więcej, połowa ankietowanych Słowaków wyraziło obawy z represji wynikających z krytyki rządu. Spośród ankietowanych to Czesi w największym stopniu są zadowoleni ze stanu demokracji w ich państwie.
Natomiast w pytaniach dotyczących działań obywatelskich okazało się, że aż 70% respondentów przeciągu ostatnich 12 miesięcy było zaangażowanych w różne działania obywatelskie. Co może odzwierciedlać spore zaangażowanie społeczne m.in. w protesty Za slušné Slovensko. Podobny procent słowackich respondentów nie wierzy w informacje podawane przez rząd i państwowe media.
Rozczarowanie kapitalizmem
W badaniu OSF słowaccy respondenci wykazali duży sceptycyzm, co do korzyści płynących z gospodarki rynkowej, bo zaledwie jedna czwarta respondentów określiła ten typ gospodarki jako dobry dla kraju. Najbardziej sceptyczne okazały się jednak wyniki dotyczące aspektów korzyści osobistych, zaledwie 20 procent zgadza się ze zdaniem, że czerpie osobiste korzyści z gospodarki rynkowej, i to pomimo stosunkowo dobrych wyników gospodarczych kraju.
Podobne zdanie Słowaków potwierdza się także w badaniu SAV. Przy ocenie systemu gospodarczego przed listopadem 1989, 39% słowackich respondentów wskazała odpowiedź dobry. Tylko 22% Słowaków uważa gospodarkę komunistyczną za złą, 33 procent określiło ten typ gospodarki jako „ani dobry, ani zły”. Przy ocenie obecnej gospodarki Słowacy okazali się bardziej krytyczni. Obecnie pozytywnie gospodarkę ocenia 30% Słowaków, negatywnie 31% a 39% nie potrafi stwierdzić, czy jest lepiej, czy gorzej.
Według OSF tzw. pokolenie Muru Berlińskiego (obecnie powyżej 40 lat) w największym stopniu wyraża rozczarowanie gospodarką wolnorynkową, które według nich nie spełniła swoich nadziei i aspiracji. Widoczny jest również wysoki poziom obojętności, ponieważ jedna trzecia (w niektórych przypadkach nawet połowa) głosujących odpowiedziała „nie wiem”. Potwierdza się to także w badaniu przeprowadzonym przez SAV, według którego najbardziej pozytywnie o minionym systemie gospodarczym wypowiadają się starsi respondenci, głównie ci w wieku powyżej 65 lat.
Przyczyny takiej oceny
W porównaniu z Czechami okazuje się, że słowacka opinia publiczna jest zdecydowanie bardziej krytyczna. Zgodnie z diagnozą Šimečki - Słowacy są obojętni, dlatego też częściej widzą straty i rzadko dostrzegają poprawę sytuacji, która gdy staje się codziennością, to jakby przybierała barwę szarości, obojętności. A po fali euforii i optymizmu nastała nowa rzeczywistość, zachłyśnięcie się kapitalizmem. Wszystko trzeba było budować od podstaw, uporać się z demonami przeszłości i uczyć się żyć po nowemu. W końcu, jak to mówią Słowacy - Rzymu nie wybudowano w jeden dzień (Rím nebol postavený za jeden deň).
Tęsknota za komunizmem?
Czy Słowacy tęsknią za socjalizmem? Pewnie, zwłaszcza starsze osoby z łezką w oku wspominają dawne czasy, podobnie jest także i u nas, w końcu to była część codziennego życia. Jest to zupełnie zrozumiałe, młodsze osoby też będą z melancholią wypowiadać się o latach 90.
Niemniej u Słowaków wytworzyło się poczucie, że reżim socjalistyczny dał im
coś, czego Czesi doświadczyli podczas pierwszej Republiki. Tak jak pisał Martin M. Šimečka w książce Słowacja. Dzieje obojętności - Słowakom za komunizmu było zdecydowanie lepiej, kraj zmieniał swój wiejski charakter i przybierał bardziej miejski wygląd. Fakt, że modernizacja i uprzemysłowienie przyniosły Słowakom wyższy standard życia w czasach reżimu komunistycznego, potwierdza także Słowacka Akademia Nauk.
Słowacy (podobnie jak i reszta narodów z tzw. bloku wschodniego)
szybko przyzwyczaili się do wolności, tak samo jak kiedyś przyzwyczaili się do
komunizmu (albo raczej zobojętnieli wobec komunizmu). Dzisiaj to, że możemy jechać
zagranicę, gdy tylko się nam zachce, jest tak samo oczywiste, jak to, że idziemy do sklepu i możemy
wybierać spośród tysięcy produktów. Szybko zapomnieliśmy, że kiedyś
nawet nikt nie miał odwagi o tym marzyć.
Różnica zachód-wschód i korupcja
Biorąc pod uwagę rozwój ekonomiczny i społeczny, jaki nastąpił na
Słowacji w ciągu ostatnich 30 lat, to można by pomyśleć, że Słowacy raczej
nie mają na co narzekać. Pracę mają ci, którzy naprawdę chcą ją mieć i
za swoją pracę otrzymują stosunkowo dobre pieniądze. Słowacka gospodarka
rozwija się bardzo dobrze, o czym świadczy wysokie PKB. Słowacja ma
także ustabilizowaną pozycję w strukturach Unii Europejskiej, strefie
Euro i w NATO. Ogólny dobrobyt przeciętnego Słowaka jest większy niż
kilku poprzednich generacji łącznie - na Słowacji żyje się lepiej niż
kiedykolwiek wcześniej.
Jednak po upadku komunizmu na Słowacji ponownie zaczęła się pogłębiać różnica pomiędzy zachodem a wschodem kraju. Za socjalizmu przynajmniej starano się utrzymać wrażenie, że i ta część państwa jest ważna. Wtedy na wschodzie dużo się budowało a Michalovce dostały status miasta z przywilejami, jakie miała tylko Bratysława. Poza tym wydaje mi się, że wtedy Słowacy skupieni byli na różnicach między Czechami a Słowacją, więc nie dostrzegali tego, co się dzieje na ich własnym podwórku.
Jednak po upadku komunizmu na Słowacji ponownie zaczęła się pogłębiać różnica pomiędzy zachodem a wschodem kraju. Za socjalizmu przynajmniej starano się utrzymać wrażenie, że i ta część państwa jest ważna. Wtedy na wschodzie dużo się budowało a Michalovce dostały status miasta z przywilejami, jakie miała tylko Bratysława. Poza tym wydaje mi się, że wtedy Słowacy skupieni byli na różnicach między Czechami a Słowacją, więc nie dostrzegali tego, co się dzieje na ich własnym podwórku.
Niemniej dzisiaj Słowacja, podobnie jak i
wiele innych państw, nie jest państwem jednolicie rozwiniętym, występują duże różnice w wypłatach, warunkach zatrudnienia i ogólnie życia. Najlepiej się
zarabia i żyje w Bratysławie i innych większych miastach (zwłaszcza na
zachodzie kraju). Zdecydowanie gorzej jest na wschodzie. Były premier
Robert Fico kiedyś powiedział, że na wschodzie nic nie ma. Z kolei
Andrej Bán w książce Słoń na Zemplinie dobitnie pokazuje, że na
wschodzie jest prawdziwy dziki zachód, gdzie za pomocą pieniędzy, przemocy i/lub poparcia partii rządzącej można zdziałać wiele.
Unia
Europejska co roku wydaje miliardy euro na wsparcie dla rolników. Powinny one trafić głównie do rąk
drobnych rolników, ale znaczna część trafia do kieszeni mafii, polityków
lub oligarchów. Winną obarcza się nieprzejrzysty system subsydiowania
rolników, o czym mówiło się na Słowacji po zabójstwie Jána Kuciaka, który
został zamordowany podczas prowadzenia dochodzenia w sprawie włoskich
gangsterów, którzy przejęli rolnictwo na wschodzie Słowacji, czerpali
korzyści z dotacji i budowali relacje z rządzącymi politykami. Od
śmierci Jána i Martiny minęło ponad półtora roku, w tym czasie
prokurator generalny potwierdził istnienie agromafii, mali rolnicy
niejednokrotnie zgłaszali pobicia i nielegalne przejęcia gruntów, jednak
ogólnie wiele się nie zmieniło. Co więcej, partia rządząca
(najbardziej uwikłana w kontakty z gangsterami i oligarchami) dalej
cieszy się stosunkowo wysokim poparciem.
Czy demokracja rozczarowuje?
Z pewnością tak jest, o tym świadczą wyniki przytoczonych przeze mnie sondaży. Wyniki odzwierciedlają żywe wśród Słowaków obawy związane z korupcją na wysokim szczeblu, która podsyciła falę protestów antyrządowych w 2018 roku po zabójstwie Jána Kuciaka i jego narzeczonej Martiny Kušnírovej. Dziś na Słowacji każdego dnia wychodzą na jaw kolejne, coraz głębsze, powiązania członków partii rządzącej z oligarchami i mafiosami. I co więcej, nikt z uwikłanych nie zamierza dobrowolnie oddać swojego, wygrzanego stołka.
Co więcej, po upadku komunizmu elity rządzące były święcie przekonane o sile nowo utworzonej demokracji, że przez lata ignorowali część społeczeństwa i ich problemy. Co doprowadziło do tego, że ignorowani Słowacy zaczęli szukać alternatywy, innych wartości niż te demokratyczne, które widzą w partiach narodowych, neofaszystowskich, które z roku na rok mają coraz większe poparcie.
Ale
czy to tak naprawdę wina demokracji? Czy raczej ludzi, którzy będąc
głosem narodu, zapomnieli o nim i wybrali własne korzyści? A może samych
wyborców, którzy popełniali błędy przy dokonywaniu swoich wyborów?
Zgodnie z powyższym cytatem myślę,
że zamiast zwalać winę na demokrację, należy wyciągnąć
wnioski, a jak pokazuje 30 lat wolności - ciągle się tego wszyscy
uczymy.
Ale to właśnie dzięki demokracji można zmusić tych, czy innych, do opuszczenia piastowanego przez nich stanowiska, tak jak się stało po protestach w 2018, wskutek których premier Robert Fico podał się do dymisji. To demokracja daje możliwość głosowania w wyborach na nowych i młodych kandydatów, dzięki czemu prezydentem Bratysławy został Matúš Vallo a prezydentem Słowacji Zuzana Čaputová.
Nadzieja jest, ale trzeba rozmawiać
Sondaż SAV pokazuje także, że o Aksamitnej Rewolucji i jej znaczeniu najmniej się rozmawia z młodszymi pokoleniami, które urodziły się już w demokratycznym państwie. Badanie OSF z kolei pokazuje, że istnieje potrzeba edukacji młodych ludzi, którym trzeba wytłumaczyć, jak ważna jest wolność i czym jest demokracja. Zwłaszcza że doceniamy to, co mamy, dopiero gdy to stracimy. Potrzeba jest wielka, bo jak mówi w artykule „Tygodnika Powszechnego” Michal Hvorecký: na Słowacji powstaje coraz więcej kontrowersji wokół listopada 1989, powstają co chwila nowe teorie spiskowe, a sami Słowacy są przeświadczeni, że wolności mają coraz mniej.
Wolność i demokracja nie są rzeczą, która raz wywalczona będzie zagwarantowana na zawsze. Jest to żmudna praca, która owoce przynosi dopiero po wielu latach. Ale Słowacy w ciągu ostatnich miesięcy pokazali, że mimo swojej obojętności potrafią się zmobilizować, a dzięki jednoczącej ich sprawie, kolejny raz udowodnili, że są społeczeństwem obywatelskim.
A Wy co myślicie o Aksamitnej Rewolucji i obecnej sytuacji Słowacji? Mają Słowacy racje myśląc, że ich demokracja jest zagrożona?
Sprawdź w quizie, co wiesz o Aksamitnej Rewolucji!
Jeśli spodobał Ci się mój wpis, to będzie mi miło, jeśli:
✦ zostawisz tu swój komentarz
✦ polajkujesz mój fanpage
✦ udostępnisz ten wpis swoim znajomym
Podczas pisania tego artykułu korzystałam z:
* Sondaż OSF - badanie opinii publicznej wykonane przez fundację Open
Society Foundations z okazji 30. rocznicy upadku muru berlińskiego w
celu śledzenia rozwoju demokracji w krajach postsocjalistycznych. Sondaż
wykonano w Bułgarii, Czechach, Niemczech, na Węgrzech, w Polsce,
Rumunii i na Słowacji - na próbie prawie 13 000 respondentów (Słowację
reprezentowało 1000 respondentów).
New Open Society Report Finds Hope and Fear in Post-Soviet Europe. W: opensocietyfoundations.org. Artykuł w j.angielskim dostępny online. Dostęp 13.11.2019
** Sondaż SAV - sondaż przeprowadzony we współpracy słowackiej i czeskiej
Akademii Nauk oraz słowackiego i czeskiego centrum badania opinii
publicznej. Słowacka próba składała się z
1027 respondentów w wieku powyżej 18
lat, zróżnicowanych pod względem płci, wieku, wykształcenia,
narodowości,
wielkości miejsca pochodzenia i regionu. Czeska próba składała się z
1046 reprezentantów, którzy mieli powyżej 15 lat i
podobnie jak grupa słowacka także i czeska była zróżnicowana pod
względem płci, wieku, wykształcenia itd.
Ponovembrový vývoj očami občanov SR a ČR. W: sav.sk. Artykuł w j.słowackim dostępny online, Dostęp 13.11.2019
Slováci sa boja, že demokracia je ohrozená. Tretina neverí slobodným voľbám. W: sme.sk. Artykuł w j.słowackim dostępny online. Dostęp: 14.11.2019
Zmeny v Novembri nepomohli všetkým, Slováci sú kritickejší ako Česi. W: sme.sk. Artykuł w j.słowackim dostępny online. Dostęp 13.11.2019
Slováci vnímajú život pred Nežnou revolúciou pozitívnejšie ako Česi. W: konzervativnyweb.sk. Artykuł w j.słowackim dostępny online, dostęp 14.11.2019
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz